Przed meczem
To, że mecz z Polonią Bytom będzie dla Skorży ostatnim w roli szkoleniowca Legii przewidywał sam trener – Oficjalnie nikt mi nie powiedział, że jest to mój ostatni mecz w Legii, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tak właśnie będzie – mówił na przedmeczowej konferencji Skorża.
Nie jest jednak do końca pewne, czy szkoleniowiec Legii już przed meczem z Polonią nie wiedział, że zachowa stanowisko. Na przedmeczowej konferencji Skorża był uśmiechnięty jak nigdy i przekomarzał się z dziennikarzami – Jeszcze nie widziałem żeby dziennikarze śmiali się z własnych pytań – mówił z uśmiechem trener Legii. - Strasznie wesoła atmosfera dzisiaj – rzucił jeden z dziennikarzy.
Po meczu
Włodarze Legii poszli po rozum do głowy i wysłuchali moich błagalnych próśb - Domyślacie się pewnie, dlaczego się tutaj znalazłem. Od wielu tygodni w mediach pojawiło się mnóstwo spekulacji na temat tego, kto poprowadzi zespół Legii w przyszłym sezonie. Po serii bardzo nieudanych meczów na początku rundy wiosennej również i my zastanawialiśmy się, kto powinien być trenerem Legii. Teraz możemy już uciąć wszelkie spekulacje - szkoleniowcem Legii pozostaje Maciej Skorża - powiedział na pomeczowej konferencji wiceprezes Legii, Leszek Miklas.
Co z Weissem?
Macieja Skorżę miał zastąpić Wladimir Weiss. Co zatem się stało, że słowacki szkoleniowiec nie zagości w Warszawie? - Nie ukrywam, że negocjacje z Weissem były zaawansowane, ale pogodzenie funkcji selekcjonera reprezentacji Słowacji i trenera Legii Warszawa było nie do zaakceptowania zarówno przez nas, jak i słowacką federację piłkarską – tłumaczy Miklas.
Ja widzę w tym jednak drugie dno. Wraz z przyjściem Weissa Legię miał zasilić zaciąg słowackich piłkarzy z Janem Muchą na czele. Podopieczny selekcjonera reprezentacji Słowacji zdecydował się nie wracać do Warszawy. Sprowadzenie byłego bramkarza Legii było dla klubu priorytetem i zakończyło się pierwszą porażką Weissa, która w oczach władz mogła zaważyć na tym, że nie zdecydowano się podopisywać z nim kontraktu.
Krótkie podsumowanie
Wygrany Puchar Polski, miejsce na najniższym stopniu podium Ekstraklasy, rozkręcająca się drużyna z kapitalnym Radoviciem na czele (Serb wygrał klasyfikacje kanadyjską – 10 goli, 7 asyst). Z osiągniętego wyniku zadowolony jest też Skorża - Osiągnęliśmy w tym sezonie bardzo dobry wynik. Wywalczyliśmy Puchar Polski i zajęliśmy w tabeli trzecie miejsce. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, jest to bardzo dobry rezultat. Najlepszym zawodnikiem Legii był Miroslav Radović (na zdj.). On przeszedł samego siebie - był naszym najjaśniejszym punktem – podsumował sezon szkoleniowiec Legii.
Ja widzę w tym jednak drugie dno. Wraz z przyjściem Weissa Legię miał zasilić zaciąg słowackich piłkarzy z Janem Muchą na czele. Podopieczny selekcjonera reprezentacji Słowacji zdecydował się nie wracać do Warszawy. Sprowadzenie byłego bramkarza Legii było dla klubu priorytetem i zakończyło się pierwszą porażką Weissa, która w oczach władz mogła zaważyć na tym, że nie zdecydowano się podopisywać z nim kontraktu.
Krótkie podsumowanie
Wygrany Puchar Polski, miejsce na najniższym stopniu podium Ekstraklasy, rozkręcająca się drużyna z kapitalnym Radoviciem na czele (Serb wygrał klasyfikacje kanadyjską – 10 goli, 7 asyst). Z osiągniętego wyniku zadowolony jest też Skorża - Osiągnęliśmy w tym sezonie bardzo dobry wynik. Wywalczyliśmy Puchar Polski i zajęliśmy w tabeli trzecie miejsce. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, jest to bardzo dobry rezultat. Najlepszym zawodnikiem Legii był Miroslav Radović (na zdj.). On przeszedł samego siebie - był naszym najjaśniejszym punktem – podsumował sezon szkoleniowiec Legii.