Reklama

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Janek wróć! Sentymentalna podróż z Urbanem


Od 4 czerwca 2007 roku do 14 marca 2010 roku był trenerem Legii Warszawa. Za jego kadencji Legia sięgnęła po Puchar i Superpuchar Polski oraz dwukrotnie była wicemistrzem kraju. Kiedy po trzech latach odchodził z klubu płakali po nim kibice i piłkarze. Teraz Jan Urban wrócił na Łazienkowską, już w roli szkoleniowca Zagłębia Lubin.

Jego przyjście do Legii było jedną wielką niewiadomą. W Polsce był on trenerem anonimowym. Wiadomo było tylko tyle, że w przeszłości był bardzo dobrym piłkarzem (rozegrał 57 meczów w reprezentacji Polski, w których strzelił 7 goli) i z powodzeniem prowadził drużyny młodzieżowe hiszpańskiej Osasuny Pampeluna – To bardzo odważne posunięcie ze strony zarządu, bo jak wiecie jestem debiutantem na boiskach Ekstraklasy – mówił trzy lata temu Urban.

 
Konferencja prasowa, na której przedstawiono 
nowego trenera Legii, Jana Urbana (2007r.) 
 
Wszyscy do Janka bardzo szybko się przekonali i bardzo go polubili. Przez trzy lata pracy z drużyną Legii dał się poznać jako człowiek nadzwyczaj sympatyczny, zawsze uśmiechnięty, zarażający swoim optymizmem wszystkich dookoła. O tym jak ciepło jest na Ł3 wspominany świadczy gorące powitanie jakie zostało mu zgotowano podczas sobotniego meczu Legii z Zagłębiem. Od kiedy tylko pojawił się w Warszawie był w centrum uwagi. Warszawscy dziennikarze jemu poświęcali całą uwagę, jakby zapominając o obecnym trenerze Legionistów, Macieju Skorży. Janek był tym faktem zachwycony. Wśród tłumów dziennikarzy czuł się jak ryba w wodzie - Tęsknię za tymi twarzami, za tą otoczką. W Lubinie mało kto wie, że ktoś jest kontuzjowany, że ktoś nie zagra. Tutaj wszyscy wszystko wiedzą – dziennikarze interesują się drużyną. Brakuje mi tego – mówił Urban.

Kiedy wychodził na murawę nowego stadionu Legii zakrył twarz dłońmi. Łzy wzruszenia pojawiły się na jego oczach. Przez lata obserwował jak wznosi się ten wspaniały obiekt przy Łazienkowskiej, ale nie było mu dotrwać do końca tej budowy. - Kibice są fantastyczni, w złym momencie tutaj trafiłem. Szkoda. - powiedział po meczu były szkoleniowiec Legii.
Po spotkaniu długo udzielał wywiadów, ściskał się z pracownikami klubu, rozmawiał ze znajomymi, których zostawili w Warszawie. Zaglądał do szatni Legii – ucinał pogawędki z piłkarzami, masażystami czy magazynierem – oto właśnie cały Janek Urban.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz