Reklama

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Co dalej z Legią?


Po porażce 2:3 z Ruchem Chorzów atmosfera wokół warszawskiego klubu zrobiła się bardzo gęsta. Po trzeciej z rzędu ligowej przegranej podopieczni Macieja Skorży do liderującej Wisły Kraków tracą już dziewięć punktów. Trener Legii znajduje się pod ścianą, a czarę goryczy przelało zachowanie jednego z kibiców stołecznej drużyny, który uderzył Jakuba Rzeźniczaka. 

 
Do zdarzenia doszło podczas pomeczowego rozbiegania. Lider kibiców Legii, Piotr Staruchowicz przeskoczył przez barierkę odgradzającą warszawskich fanów od piłkarzy i uderzył w twarz Rzeźniczaka. Staruch został już objęty zakazem stadionowym, a Minister sportu i turystyki Adam Giersz zwrócił się do prokuratura generalnego o zajęcie się tym incydentem. Sam poszkodowany póki co nie ustosunkował się do całej sprawy - Nie chcę tego komentować. Może za jakiś czas ustosunkuję się do tej sytuacji. Po meczu wyjechałem z Warszawy – powiedział Rzeźniczak.

Zachowanie Starucha nie było odosobnionym incydentem. Po meczu, kiedy piłkarze podeszli do najzagorzalszych kibiców, byli obrzucani wyzwiskami i opluwani. Fani stracili też cierpliwość do Macieja Skorży, którego żegnali gwizdami i białymi chusteczkami. Trener Legii ma jednak wciąż poparcie zarządu. Porażka w jednym z dwóch kolejnych meczy może to zmienić. Skorża dostał ponoć ultimatum od zarządu, a w mediach coraz częściej pojawiają się nazwiska jego następcy - Możliwe są różne scenariusze. Ja wierzę jednak w drużynę i w jej przełom pod moją wodzą – powiedział na pomeczowej konferencji Maciej Skorża.

W sobotę piłkarze Legii przegrali z Ruchem 2:3, pomimo że wygrywali już 2:0. Dla Wojskowych była to trzecia z rzędu i dziewiąta w całym sezonie porażka. Pod tym względem gorsza jest tylko ostatnia w tabeli Cracovia Kraków. Mimo to Legia wciąż plasuje się na czwartym miejscu w lidze. Do pierwszej Wisły traci już jednak dziewięć punktów, a jej przewaga nad ósmym Śląskiem stopniała do zaledwie dwóch oczek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz