Reklama

poniedziałek, 30 maja 2011

Bukmacherzy płaczą i płacą - Skorża zostaje!

Piłkarskie cuda na boisku już się zdarzały. Teraz wydarzył się prawdziwy pozaboiskowy cud piłkarski. Decyzja, którą ogłosił Leszek Miklas na konferencji po meczu z Polonią Bytom wprawiła wszystkich w osłupienie. - Szkoleniowcem Legii pozostaje Maciej Skorża – za te słowa Miklasa słono zapłacą firmy bukmacherskie, które za każdą postawioną złotówkę na Skorżę płaciły kilkukrotnie więcej.

Przed meczem
To, że mecz z Polonią Bytom będzie dla Skorży ostatnim w roli szkoleniowca Legii przewidywał sam trener – Oficjalnie nikt mi nie powiedział, że jest to mój ostatni mecz w Legii, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tak właśnie będzie – mówił na przedmeczowej konferencji Skorża.

Nie jest jednak do końca pewne, czy szkoleniowiec Legii już przed meczem z Polonią nie wiedział, że zachowa stanowisko. Na przedmeczowej konferencji Skorża był uśmiechnięty jak nigdy i przekomarzał się z dziennikarzami – Jeszcze nie widziałem żeby dziennikarze śmiali się z własnych pytań – mówił z uśmiechem trener Legii. - Strasznie wesoła atmosfera dzisiaj – rzucił jeden z dziennikarzy.

Po meczu
Włodarze Legii poszli po rozum do głowy i wysłuchali moich błagalnych próśb - Domyślacie się pewnie, dlaczego się tutaj znalazłem. Od wielu tygodni w mediach pojawiło się mnóstwo spekulacji na temat tego, kto poprowadzi zespół Legii w przyszłym sezonie. Po serii bardzo nieudanych meczów na początku rundy wiosennej również i my zastanawialiśmy się, kto powinien być trenerem Legii. Teraz możemy już uciąć wszelkie spekulacje - szkoleniowcem Legii pozostaje Maciej Skorża - powiedział na pomeczowej konferencji wiceprezes Legii, Leszek Miklas.

Co z Weissem?
Macieja Skorżę miał zastąpić Wladimir Weiss. Co zatem się stało, że słowacki szkoleniowiec nie zagości w Warszawie? - Nie ukrywam, że negocjacje z Weissem były zaawansowane, ale pogodzenie funkcji selekcjonera reprezentacji Słowacji i trenera Legii Warszawa było nie do zaakceptowania zarówno przez nas, jak i słowacką federację piłkarską – tłumaczy Miklas. 
Ja widzę w tym jednak drugie dno. Wraz z przyjściem Weissa Legię miał zasilić zaciąg słowackich piłkarzy z Janem Muchą na czele. Podopieczny selekcjonera reprezentacji Słowacji zdecydował się nie wracać do Warszawy. Sprowadzenie byłego bramkarza Legii było dla klubu priorytetem i zakończyło się pierwszą porażką Weissa, która w oczach władz mogła zaważyć na tym, że nie zdecydowano się podopisywać z nim kontraktu. 
Krótkie podsumowanie  
Wygrany Puchar Polski, miejsce na najniższym stopniu podium Ekstraklasy, rozkręcająca się drużyna z kapitalnym Radoviciem na czele (Serb wygrał klasyfikacje kanadyjską – 10 goli, 7 asyst). Z osiągniętego wyniku zadowolony jest też Skorża - Osiągnęliśmy w tym sezonie bardzo dobry wynik. Wywalczyliśmy Puchar Polski i zajęliśmy w tabeli trzecie miejsce. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, jest to bardzo dobry rezultat. Najlepszym zawodnikiem Legii był Miroslav Radović (na zdj.). On przeszedł samego siebie - był naszym najjaśniejszym punktem – podsumował sezon szkoleniowiec Legii. 
 

3 komentarze:

  1. Skorża robi dobrą minę do złej gry, bo nie wierzę, że Legię cieszy 3 miejsce w lidze. To, że został nie uważam za żadną niespodziankę. Jest dobrym trenerem i zasługuje na drugą szansę. Może w końcu uda mu się coś ugrać w europejskich pucharach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście Rado w tym sezonie był wspaniały. Bez niego legia nie wygrałaby ani Pucharu Polski, ani nie wywalczyłaby miejsca na pudle

    OdpowiedzUsuń
  3. Skorża przyszedł po to do Legii, żeby zdobyć przede wszystkim Mistrzostwo, a nie Puchar.
    Czemu nie ma Weissa? Nie ta moneta;)

    OdpowiedzUsuń