Twórcze, niebanalne, mistrzowskie – w światku kibicowskim jeszcze długo będzie mówić się o tym w jak ironiczny sposób kibice warszawskiej Legii odpowiedzieli na wszystkie hmmm niemądre pomysły premiera Donalda Tuska. Podczas ligowego klasyku z Wisłą Kraków trybuny stadionu przy Łazienkowskiej zamieniły się w...kąpielisko.
Plażowicze dopisali
Ko – ko – ko Kononowicz
Niekwestionowaną gwiazdą dnia był Krzysztof Kononowicz - „przyszły prezydent RP”. Popularny Konon został zaproszony na przedmeczowy happening. Co ciekawe pojawił się na nim w asyście...żywej kozy. Można było wziąć autograf, czy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Kononowicz wygłosił też kilkuminutowe przemówienie, ale tylko najbardziej niebanalni plażowicze zrozumieli jego przesłanie. Konon, już bez uroczej kozy, pojawił się również na trybunach stadionu Legii. Miał w sobie tyle odwagi, że chwycił za mikrofon.. był przy tym przekonujący niczym Staruch. Do tego stopnia, że po trybunach rozległo się gromkie Kononowicz, Kononowicz, Kononowicz...
Kto nie skacze ten za Tuskiem
Wakacyjna atmosfera przyciągnęła na stadion samego Donalda Tuska. A dokładniej jego kukłę. Ubrany w garnitur (hmm trochę dziwny strój jak na plażę) zajął zaszczytne miejsce na samym gnieździe, a cały stadion rytmicznie podskakiwał wykrzykując hasło Kto nie skacze ten za Tuskiem. Nie ładnie plażowicze! Nie ładnie! Za takie coś mogą dać nam wszystkim zakazy wejścia na teren kąpieliska, albo w ogóle je zamknąć... O zgrozo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz